Zmierzch Dybala ciągnie Juventus na czele. Benevento nadal pokonał

Juventus po tym, jak przegrał dwa gole ze swoją czarną bestią Genuą, dzięki rewelacyjnemu samobójstwu Pjanica i rzucie karnym Galabinova, dopełnia ekscytującego powrotu strzelając cztery gole z Cuadrado i „zawodnikiem meczu”, Dybala z numerem 10, który podpisuje hat-tricka i zabiera piłkę do domu, okazując się jednym z pierwszych mistrzów świata w piłce nożnej. Tak więc Juventus pokazuje swoje muskuły i czeka na pozostałych, potwierdza się jako lider strzelając 7 bramek w pierwszych dwóch meczach, z których 4 zostały podpisane przez Dybalę, na razie samotnego najlepszego strzelca Serie A. W drugiej awansie, przed 14.000 widzów kibicujących pierwszemu w A z Benevento, Samnici zostają pokonani przez zero goli przeciwko Bolonii Donadoniego, który wygrywa dzięki bramce Donsah i osiąga 4 punkty w tabeli, pozostawiając Campans na dole rankingu z zerową liczbą punktów .
Bohater tych dwóch postępów, nowa technologia VAR, decydująca o przyznaniu rzutu karnego dla Genui i jednego dla Juventusu, a także anulowania bramki podpisanej przez kapitana Benevento Lucioniego w ostatniej minucie powrotu do zdrowia, która sprawiła, że ​​eksplodowaliśmy z radości. Kibice gospodarzy, najwyraźniej rozczarowani odwołaniem spalonego, zadekretowali kilka minut później.

GB

zdjęcia: gazzetta

Zmierzch Dybala ciągnie Juventus na czele. Benevento nadal pokonał