Rosyjskie dyplomatyczne wydalenie ze Stanów Zjednoczonych nie zagrozi sieci wywiadowczej Kremla

Chociaż wielkość jest bezprecedensowa, niedawne wypędzenie ponad 150 dyplomatów przez około 30 krajów i organizacji na całym świecie prawie nie wpłynęło na ogromny ślad dyplomatyczny Rosji. Skoordynowane wypędzenia zostały ogłoszone w zeszłym tygodniu w odpowiedzi na zarzuty Wielkiej Brytanii, że Kreml próbował zabić mieszkającego w Anglii byłego rosyjskiego szpiega. 66-letni Sergei Skripal, który szpiegował dla Wielkiej Brytanii na początku XXI wieku, a od 2000 roku mieszka w Anglii, walczy o życie po tym, jak został otruty tym, co według Londynu jest wojskowym środkiem nerwowym. Prawie wszystkie kraje europejskie, a także Kanada, Australia i Stany Zjednoczone wydaliły rosyjskich dyplomatów w odpowiedzi na atak na Skripal. Tymczasem wczoraj dowiedzieliśmy się, że stan córki Skripala jest coraz lepszy.

Większość wypędzeń pochodziła ze Stanów Zjednoczonych, gdzie Biały Dom ogłosił, że do końca tygodnia nakazano wyjazd 60 rosyjskim dyplomatom. Większość z tych dyplomatów jest zatrudniona w ambasadzie Rosji w Waszyngtonie i konsulacie w Nowym Jorku. Co najmniej dwunastu innych pełni służbę w stałej misji Rosji przy ONZ w Nowym Jorku. W czwartek kilka amerykańskich mediów stwierdziło, że wszystkich 60 Rosjan, którzy powiedzieli, że opuszczają Stany Zjednoczone, było nierejestrowanymi oficerami wywiadu służącymi pod przykrywką dyplomatyczną. Fox News zacytował anonimowego „wyższego urzędnika administracji” w Stanach Zjednoczonych, który powiedział, że „to nie są dyplomaci, ale agenci wywiadu działający pod przykrywką dyplomatyczną. Urzędnik dodał, że Rosjanie zostali wydaleni, ponieważ „angażowali się w działania, które nie były współmierne do ich ról i funkcji dyplomatycznych”. Ten opis jest często używany przez rządy do nawiązania do dyplomatów, którzy faktycznie zajmują się szpiegostwem lub innymi działaniami wywiadowczymi.

Ale w analizie napisanej dla BBC, Alex Oliver, dyrektor badań w Lowy Institute w Australii, zwraca uwagę, że 150 dyplomatów wydalonych w ostatnich dniach to tylko „mały ułamek” masowej obecności dyplomatycznej Rosji na całym świecie. Rosja, dysponująca 242 placówkami dyplomatycznymi na całym świecie, zajmuje czwarte miejsce pod względem wielkości placówki dyplomatycznej na świecie, po Stanach Zjednoczonych, Chinach i Francji. Kilka tysięcy rosyjskich dyplomatów działa jednocześnie w 143 rosyjskich ambasadach, 87 konsulatach i kilkunastu innych placówkach dyplomatycznych w prawie każdym kraju na świecie. Spośród nich około 170 znajduje się w Stanach Zjednoczonych. 60 wydaleń ogłoszonych w zeszłym tygodniu przez rząd USA nadal opuści Rosję wraz z ponad 100 akredytowanymi przez Amerykanów dyplomatami, z których wielu będzie rzekomo oficerami wywiadu. Wcześniej Moskwa ogłosiła dziś, że wydali 60 amerykańskich dyplomatów, a także prawie 100 innych dyplomatów z innych krajów. Biały Dom zapowiedział, że może zareagować dalszymi wydaleniami rosyjskiego personelu dyplomatycznego.

Rosyjskie dyplomatyczne wydalenie ze Stanów Zjednoczonych nie zagrozi sieci wywiadowczej Kremla