Houthi testują naszą obronę za pomocą rojów latających dronów, podwodnych dronów, małych łodzi i min

Houthi intensyfikują swoje ataki, testując różne opcje taktyczne, aby odkryć granice obrony swoich wrogów. Dlatego eksperymentowali z atakiem „roju”, wystrzeliwując latające drony, małe łodzie, podwodne drony i miny przeciwko celom.

autor: Andrea Pinto

Ataki rebeliantów Houthi na statki w tranzycie na Morzu Czerwonym nie ustają, m.in RAID Strażnika Dobrobytu nie wydają się przynosić wielkich efektów, także ze względu na bunkry i tunele, w których schronią się jemeńscy mężczyźni i pojazdy. Dlatego USA i Wielka Brytania myślą o ukierunkowanych działaniach z wykorzystaniem sił specjalnych kalibru Navy Seal i SAS. Istnieje wiele zagrożeń, ale są też korzyści wynikające z przywrócenia wolności morskich szlaków handlowych.

Zdjęcia satelitarne pokazały, że bombardowania terytorium Jemenu przy użyciu dronów i rakiet nie spowodowały większych zniszczeń. Proirańscy milicjanci w stylu Hamasu mogą liczyć na sieć podziemnych magazynów i schronów, które pozwolą im uniknąć zachodnich najazdów. Pozostanie w gotowości do wyjścia i uderzenia w statki handlowe i wojskowe obecne na Morzu Czerwonym.

Morze Czerwone, pomimo istotnej obecności międzynarodowych operacji wojskowych, jest nadal obszarem wysoce niestabilnym. Gęsta sieć tuneli pozwala partyzantom jemeńskim ukrywać ludzi, pojazdy i amunicję. Solidna i rozbudowana sieć podziemna zbudowana przy wsparciu finansowym i doskonałych irańskich możliwościach inżynieryjnych. Tak jak Hamasowi udaje się przeciwstawić supertechnologii izraelskiej armii, tak Houthi potrafią utrzymać cały Zachód w ryzach, zamieniając Zatokę Adeńską i Kanał Sueski w ogromne obszary morskie poza granicami do przejścia na wolny handel morski. Godne uwagi są straty ekonomiczne poniesione przez przedsiębiorstwa żeglugowe, ale także przez państwa takie jak Włochy, które otrzymują kontenery z Azji właśnie z tego odcinka morza.

Szef Centralnego Dowództwa USA Michael Kurilla podczas przesłuchania w Senacie USA podkreślił znaczenie wywarcia presji na Iran, jako jedyny zdolny do zakończenia ataków rebeliantów. Z taktycznego punktu widzenia zauważono znaczenie irańskiego wsparcia dla Houthi. Przykładem jest przede wszystkim wkład „szpiegowskiego” statku Beshad, który przebywa na tym obszarze od trzech lat. Odnotowano, że liczba ataków Houthi dramatycznie spadła, gdy w wyniku ataku „Beshad” został zmuszony do powrotu do portu w Dżibuti w celu przeprowadzenia nadzwyczajnej konserwacji cyber Amerykański. Wracając nad Zatokę Adeńską, milicjanci po raz kolejny zintensyfikowali swoje działania ofensywne.

W tej chwili Huti testują mechanizmy obronne wprowadzone przez międzynarodowe statki wojskowe, tak jak miało to miejsce w przypadku niszczyciela naszej Marynarki Wojennej Caio Duilio. W piątek Centralne Dowództwo USA przeprowadziło atak wyprzedzający, aby zneutralizować dwa pociski przeciwokrętowe znajdujące się na obszarze kontrolowanym przez Houthi. Źródła amerykańskie podały następnie, że o godzinie 15:35 Houthi wystrzelili rakiety w kierunku statku towarowego Propel Fortune, ale na szczęście atak się nie powiódł. Następnego dnia o świcie miał miejsce drugi epizod, w którym wzięło udział co najmniej 28 dronów kamikaze przechwycony przez amerykański okręt wojenny, a także fregaty Iver Huitfeldt (duńska), Alsace (francuska) i Richmond (brytyjska). Niedługo potem rzecznik ruchu proirańskiego powiedział, że rozmieszczono 37 dronów i innych urządzeń.

Houthi intensyfikują swoje ataki, testując różne opcje taktyczne, aby odkryć granice obrony swoich wrogów. Dlatego eksperymentowali z atakiem roju, wystrzeliwując latające drony, małe łodzie, podwodne drony i miny przeciwko celom. Próbkę tego, co mogliby wystrzelić w sposób systematyczny przeciwko naszym statkom, które nieuchronnie, biorąc pod uwagę nasycenie przestrzeni obronnej, mogą zostać nieuchronnie trafione niewyobrażalnymi szkodami w postaci ofiar w ludziach i bardzo kosztownych systemów uzbrojenia.

Przywódca Abdul Malik al Houthi również zilustrował plany ataku, wskazując na postępujący wzrost liczby ataków na Morzu Czerwonym, a także na Izrael.

Zapisz się do naszego newslettera!

Houthi testują naszą obronę za pomocą rojów latających dronów, podwodnych dronów, małych łodzi i min