Czy sieci społecznościowe mogą wpływać na wybory polityczne?

(przez Massimiliano D'Elia) Diatryb pomiędzy Facebookiem i firmą Cambridge Analytica pokazuje, co kryje się za sieciami społecznościowymi i jak mogą wpływać na opinie niczego niepodejrzewających użytkowników. Przejdźmy do szczegółów tej historii, aby odkryć niewyobrażalne.

Facebook powiedział, że zawiesił firmę analityczną Cambridge Analytica z sieci, pracując nad kampanią wyborczą prezydenta Donalda Trumpa w 2016 po tym, jak dowiedział się, że polityka prywatności danych została naruszona.
Facebook zawiesił Cambridge Analytica i jej główną grupę strategicznych laboratoriów komunikacyjnych (SCL) po otrzymaniu raportów wskazujących, że nie usunęły informacji o użytkownikach Facebooka, którzy zostali niewłaściwie podzieleni.
Cambridge Analytica nie był od razu dostępny do komentowania. Facebook nie wspomniał o kampanii Trumpa ani żadnej kampanii politycznej w swoim oświadczeniu złożonym przez zastępcę radnego generalnego firmy Paula Grewala.
„W razie potrzeby podejmiemy kroki prawne w stosunku do osób odpowiedzialnych za wszelkie wykroczenia” - powiedział Facebook, dodając, że kontynuuje dochodzenie.
Cambridge Analytica pracowała dla nieudanej kampanii prezydenckiej senatora USA Teda Cruza, a następnie dla kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa. Na swojej stronie internetowej stwierdza, że ​​„zapewnił kampanii Donalda J. Trumpa na prezydenta umiejętności i spostrzeżenia, które pomogły prezydentowi Trumpowi wygrać wybory w Białym Domu”.
Brad Parscale, który zarządzał działaniami reklamowymi Trumpa w 2016 roku i jest jego kierownikiem kampanii w 2020 roku, odmówił komentarza w sprawie.
W poprzednich wywiadach z Reuterem Parscale powiedział, że Cambridge Analytica odegrała drugorzędną rolę jako wykonawca w kampanii Trumpa z 2016 r., A kampania wykorzystywała dane wyborców od republikańskiego oddziału, a nie Cambridge Analytica.

Grewal z Facebooka powiedział, że firma podjęła niezwykły krok, ogłaszając zawieszenie „ze względu na publiczne znaczenie” Cambridge Analytica i jej organizacji macierzystej.
Zawieszenie oznacza, że ​​Cambridge Analytica i SCL nie mogą kupować reklam w największej sieci mediów społecznościowych na świecie ani zarządzać stronami klientów - powiedział Andrew Bosworth, jeden z wiceprezesów Facebooka w poście na Twitterze.
Kampania Trumpa przejęła Cambridge Analytica w czerwcu 2016 roku i zapłaciła ponad 6,2 miliona dolarów, zgodnie z dokumentami Federalnej Komisji Wyborczej.
Cambridge Analytica twierdzi, że stosuje „mikrotargetowanie behawioralne” lub łączy analizę osobowości ludzi z danymi demograficznymi, aby przewidywać zachowania masowe i wpływać na nie. Mówi, że ma dane dotyczące 220 milionów Amerykanów, dwóch trzecich populacji USA.
Pracował nad innymi kampaniami w Stanach Zjednoczonych i innych krajach, a finansował go Robert Mercer, ważny zwolennik konserwatywnych grup politycznych.
Facebook w swoim oświadczeniu opisał dziwną relację z Cambridge Analytica i dwiema osobami wywodzącymi się z 2015.
W tym samym roku, jak powiedział Facebook, dowiedział się, że profesor Uniwersytetu Cambridge Aleksandr Kogan okłamał firmę i naruszył jej zasady, udostępniając przechwycone dane tak zwanej „aplikacji wyszukiwania”, która korzystała z systemu logowania. Facebooka.
Kogan nie był od razu dostępny do komentowania.
Aplikację pobrało około 270.000 XNUMX osób. Facebook twierdził, że Kogan uzyskał dostęp do profilu i innych informacji „zgodnie z prawem”, ale „następnie naruszył nasze zasady”, przekazując dane do SCL / Cambridge Analytica i Christophera Wylie z Eunoia Technologies.
Eunoia nie odpowiedziała natychmiast na prośbę o komentarz.
Facebook powiedział, że zerwał powiązania z aplikacją Kogan, gdy dowiedział się o naruszeniu w 2015 r., I poprosił o poświadczenie od Kogana i wszystkich stron, którym przekazał dane, że informacje zostały zniszczone.
Chociaż wszyscy potwierdzili, że zniszczyli dane, Facebook poinformował, że w ostatnich dniach otrzymał doniesienia, że ​​„nie wszystkie dane zostały usunięte”, co spowodowało zawieszenie ogłoszone wczoraj.

Czy sieci społecznościowe mogą wpływać na wybory polityczne?