Macron popiera Scholza w sprawie europejskiej autonomii strategicznej. Wkrótce konferencja w Paryżu. Potrzebę podkreślał w 2019 r. także gen. Preziosa

(z Andrzej Pinta) Jak Zelensky zdalnie przemawiał na konferencji bezpieczeństwa w Monachium: „Wszyscy jesteśmy Dawidem kontra Goliatem. David to cały wolny świat. Wolność jest wartością we wszystkich częściach świata. I nie ma alternatywy dla klęski Goliata i naszego zwycięstwa. Bycie Dawidem to walka, Ukraina to Dawid, który jeszcze nie ma procy, ale tylko chwilowo. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Goliat zaczął się chwiać i ostatecznie upadnie„. Ostatni desperacki apel ukraińskiego lidera pojawia się przed rozpoczęciem rosyjskiej kontrofensywy wiosennej, która może rozpocząć się tuż przed zapowiedzianym na 21 lutego wystąpieniem Putina w Dumie.

Joe Biden tego samego dnia przemówi z zamku w Warszawie, natomiast  Xi Jinping 24 lutego odbędzie się „przemówienie pokojowe„w rocznicę inwazji na Ukrainę.

Macron powiedział to „to nie jest czas na dialog z Rosją". „Jesteśmy gotowi podjąć wysiłek, ale jesteśmy też gotowi na dłuższą wojnę”- podkreślił prezydent Francji, mówiąc, że nie wierzy w upadek Putina. Chwila Olaf Scholz nalegał na dostawę lampartów przez kraje, które ogłosiły je w Kijowie i które teraz wydają się wahać.

Brytyjski premier Sunak mówił nawet o zmianie traktatu NATO, aby dać Kijowowi gwarancje. Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez Downing Street, Wielka Brytania proponuje zmianę Traktatu Atlantyckiego NATO, aby chronić Ukrainę przed przyszłą rosyjską agresją, gwarantując Kijowowi długoterminowe wsparcie.

Macron naciska na europejską autonomię strategiczną

W swoim przemówieniu inauguracyjnym w Monachium Macron powiedział, że europejscy przywódcy powinni wkrótce udać się do Paryża, aby poważnie pomyśleć o wspólnej obronie powietrznej przeciwko Rosji, która z kolei może swobodnie budować rakiety nuklearne średniego zasięgu i zagrażać Europie.

"Mam nadzieję, że wraz z naszymi niemieckimi, włoskimi, brytyjskimi przyjaciółmi i wszystkimi, którzy chcą zjednoczyć się w Europie, uda im się rozpocząć w Paryżu konferencję na temat obrony powietrznej Europy— powiedział Macron. “Chodzi o bezpieczeństwo Europy. Musimy to przemyśleć, musimy to wyprodukować, musimy to wynegocjować, musimy to zapewnić, z naszymi sojusznikami z NATO, ale także jako Europejczycy”.

Apel Macrona jest następstwem nigdy nie rozpoczętego projektu eurocentrycznego planu obronnego, znanego jako „strategiczna autonomia„, który byłby uzupełnieniem transatlantyckiego sojuszu NATO, który jak dotąd opiera się wyłącznie na wsparciu Stanów Zjednoczonych.

Kto miałby prowadzić lub zarządzać projektem, nie wydaje się jasny. Jesienią 12 krajów europejskich poparło wznowiony pomysł Scholza przed spotkaniem strony NATO. Ostatecznie dołączyło czternastu członków NATO.

Emmanuel Macron zamierza zaproponować koncepcję „Europejska autonomia strategiczna„: pozwolić 27 na podejmowanie własnych decyzji, bez konieczności polegania na sojusznikach. W oczach francuskiej głowy państwa oznacza to rozwój zdolności zarówno przemysłowych, jak i wdrożeniowych. Wymagałoby to zwiększenia środków europejskich przeznaczonych na wydatki wojskowe oraz poprawy koordynacji między 27.

Filar europejski w ramach NATO według generała Pasquale Preziosa

Generał Pasquale Preziosa, były szef Sił Powietrznych, w swojej książce „Obrona Europy„, już w 2019 roku mówiono o nowej strategicznej potrzebie Europy w obliczu przyszłych wyzwań. Jakby w pewnym sensie przewidział historię naszych dni. Cenny w swojej książce, napisanej wspólnie z prof. Dario Velo, twierdzi, że utworzenie europejskiego filaru w ramach NATO pomogłoby lepiej zidentyfikować UE, ale także uwolniłoby Amerykanów od zobowiązań, które obecnie uważają za ciężkie.

"Od upadku muru berlińskiego Stany Zjednoczone pytają nas: dlaczego nie płacicie za obronę? Nie zawsze możesz polegać na naszych zasobach podczas cięcia własnych– podkreśla generał. Doszliśmy do tego, że amerykański prezydent nałożył na nas zobowiązanie w budżecie każdego stanu w wysokości 2% produktu krajowego brutto (PKB). Niektórym narodom się to udało, podczas gdy inne, w tym nasz kraj, nigdy tego nie osiągną, nawet jeśli debata zostanie wznowiona po wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Dlatego też, gdy nie jest możliwe posiadanie wystarczających sił do prowadzenia dyskursu obronnego na poziomie narodowym, sojusz staje się ważny. Dlatego zjednoczona armia europejska, pełniąca swoje funkcje w ramach NATO, może stać się mądrą odpowiedzią na potrzeby chwili historycznej, którą przeżywamy. Unia Europejska, aby stać się autonomiczną potęgą, potrzebuje 4 filarów: gospodarki, stosunków dyplomatycznych, wywiadu i obrony. Jeśli nie ma obrony, brakuje jednego z podstawowych elementów suwerenności.

Ale ilu żołnierzy potrzeba, aby chronić Europę? Precious jest pragmatyczne: każdy jest zazdrosny o swoje siły zbrojne, ponieważ wyrażają one suwerenność. Aby jak najlepiej spełniać swoje funkcje, armie muszą mieć odpowiednią liczbę ludzi do pełnionej roli. „Włoskie prawo na przykład stanowi, że do 2024 r. (nastąpiło przedłużenie w tym zakresie) nasze wojska muszą zostać zredukowane do 150 XNUMX jednostek. Czy naprawdę uważamy, że 150 XNUMX mężczyzn może stanowić twardy rdzeń przeciwko groźbom, które mogą być wyrażane przez innych rywali? Absolutnie nie. Dotyczy to wszystkich krajów europejskich, w tym Wielkiej Brytanii i Niemiec, które w swojej powojennej konstytucji mają zapis, który w sposób materialny uniemożliwia jakiekolwiek działania poza ich terytorium”, komentuje Preziosa.

Przemysł obronny. Innym drażliwym punktem jest przemysł obronny: w Europie istnieją 134 platformy wojskowe, które mogą robić to samo, co Stany Zjednoczone robią z 34. „Oznacza to, że w UE niektóre kraje powielają już istniejące technologie: nieekonomiczność, która osłabia europejski przemysł wojskowy , ponieważ jeśli nie działacie jako zespół, nigdzie nie zajdziecie: dziś żadne państwo nie jest w stanie samodzielnie sfinansować dobrej obrony; Europa ma wiele długów gospodarczych, dlatego tylko ekonomia skali może pozwolić nam na posiadanie sprzętu, który ma uczciwy koszt z najwyższą możliwą technologią, dlatego musimy się zjednoczyć”.

Rosyjskie rozmieszczenie jest kontynuowane w pobliżu ukraińskich granic

Alarm z Kijowa: Dziesięć tysięcy żołnierzy jest skoncentrowanych na terytorium Rosji na granicy Sumy, w północno-wschodniej Ukrainie, — powiedział „Timesowi” porucznik ukraińskich sił zbrojnych Andrij Gułakow. który z kolei wspomina o ukraińskich żołnierzach pełniących wartę w regionie. „Po drugiej stronie granicy od Sumy koncentruje się 10.000 XNUMX rosyjskich żołnierzy. To największe skupisko, jakie tu kiedykolwiek było” – powiedział żołnierz, dodając, że Rosjanie zbudowali na swoim terenie szpital polowy, co wskazuje, że planują działania ofensywne.

Poinformowało o tym Biuro Prasowe Marynarki Wojennej Ukrainy, cytowane przez UNIAN Rosyjska marynarka wojenna zwiększyła liczbę okrętów wojennych rozmieszczonych na Morzu Czarnym z siedmiu do jedenastu, z których trzy są wyposażone w pociski manewrujące Kalibr, których łączna salwa wynosi około 24 pocisków. Kolejny okręt bojowy Federacji znajduje się na Morzu Azowskim, a dziesięć na Morzu Śródziemnym, z których pięć to lotniskowce
Kaliber, którego łączna salwa to 72 pociski. 

Bądź na bieżąco, zapisz się do newslettera PRP Channel

Macron popiera Scholza w sprawie europejskiej autonomii strategicznej. Wkrótce konferencja w Paryżu. Potrzebę podkreślał w 2019 r. także gen. Preziosa