Ong, flaga na statku to nie folklor

(Prof. Augusto Sinagra) Bardzo interesujące są kwestie, które prof. Augusto Sinatra, profesor prawa międzynarodowego chciał zamieścić na swoim profilu na Facebooku, w odniesieniu do kwestii flag narodowych na statkach organizacji pozarządowych. Przedstawiamy wpis w całości, uwzględniając idee prawa międzynarodowego, naprawdę pasujące do obecnej sytuacji.

"Postaram się dokonać czysto techniczno-prawnej refleksji prawa międzynarodowego, której jestem profesorem zwyczajnym na uniwersytecie.
1. Statki pływające po morzach pokonują flagę. Flaga nie jest tylko folkowa lub kolorowa. Flaga statku umożliwia rozpoznanie stanu referencyjnego statku, na którego rejestrach okrętowych jest zarejestrowany (w rejestrach wskazana jest również własność publiczna lub prywatna).
2. Statek jest prawnie "społecznością podróżującą" lub, innymi słowy, "mobilną projekcją" państwa odniesienia. Zgodnie z prawem międzynarodowym statek znajdujący się poza wodami terytorialnymi innego państwa uważany jest za "terytorium" państwa bandery.
W związku z tym na całym morzu obowiązują przepisy, wszystkie przepisy, nawet karne, dotyczące stanu flagi.
3. Słynny unijny regulamin Dublina przewiduje, że tak zwani "uchodźcy" (w rzeczywistości deportowani) powinni przejąć kontrolę nad państwem, z którym po raz pierwszy nawiązali kontakt. Począwszy od wszelkich wniosków o udzielenie azylu politycznego.
4. Nie widzimy więc powodu, dla którego statek pływający pod banderą, na przykład niemiecki, hiszpański lub francuski, powinien - w porozumieniu z przemytnikami - zbierać tzw. Uchodźców tuż za libijskimi wodami terytorialnymi, a następnie pobierać je we Włoszech, gdy kompetencja i obowiązek są, jak powiedział, stanu flagi.
5. W końcu okazało się, że dwa okręty pływające pod holenderską banderą i ze zwykłym ładunkiem towarów ludzkich nie łączą się legalnie z Królestwem Holandii i nie pojawiają się w tych rejestrach morskich, jak zadeklarowały władze holenderskie.
Następnie, legalnie, są to "statki pirackie", które nie tylko latają czarną flagą z czaszką i piszczelami (jak w powieściach Emilio Salgari).
6. Jest to zgodne z prawem / obowiązkiem każdego państwa, aby uniemożliwić swobodną nawigację, zajęcie statku i zatrzymanie kapitana i załogi.
Wielu tak zwanych "uchodźców" zaczęło publicznie protestować, potępiając ich deportację do Włoch wbrew ich woli. Jest w obecności zatem nowy i bez precedensu jest niewolnicy, obrzydliwe i naprawdę odpychający niewolnictwo również spożywane przy współudziale UE, która obraża ludzką świadomość i że należy zwalczać wszelkimi środkami”.

 

Ong, flaga na statku to nie folklor