Ruhollah Zam, zdradzony przez irańską szpiegkę

Irański rząd mógł wykorzystać kobietę oficera wywiadu, aby zwabić czołowego irańskiego dysydenta z jego domu we Francji w Iraku, gdzie został następnie porwany przez irańskie siły bezpieczeństwa i potajemnie przetransportowany do Iranu.

Władze irańskie przekazały wiadomość o aresztowaniu Ruhollaha Zama 15 października ubiegłego roku. Wiadomości potwierdziły również obrazy nadane przez irańską telewizję państwową, która wyemitowała wideo przedstawiające Zam z zawiązanymi oczami w otoczeniu funkcjonariuszy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC).

46-letni Zam był głównym głosem sprzeciwu w Internecie podczas Zielonego Ruchu w 2009 roku, irańskiej kampanii reform skierowanej do młodzieży, której przywódcy wzywali do obalenia rządu w Teheranie. Dołączył do innych młodych Irańczyków, uruchamiając AmadNews, stronę internetową, której deklarowanym celem było „szerzenie świadomości i poszukiwanie sprawiedliwości” w Iranie. Wkrótce po swoim pojawieniu się AmadNews stało się internetowym głosem Ruchu Zielonych. Po krótkim okresie zatrzymania w 2009 r. Zam uciekł z Iranu i osiadł we Francji, skąd kontynuował swoją pracę online za pośrednictwem AmadNews oraz strony internetowej i kanału Telegram o nazwie Seda-ye Mardom (Voice of the People).

Na początku tego miesiąca irański rząd ogłosił, że Zam został złapany na „skomplikowanej operacji wywiadowczej”, która wykorzystała „nowoczesne metody wywiadowcze i innowacyjne taktyki”, aby wywabić Zam z Francji i trafić w ręce IRGC bez podawania informacji o zastosowanej metodzie. przekonać Zam do wyprowadzenia się z Francji i udania się do Iraku, którego rząd jest ściśle powiązany z rządem Iranu. Jednak kilka dni temu londyńska gazeta The Times ujawniła, że ​​IRGC wykorzystało kobietę, aby zdobyć zaufanie Zama i zwabić go do Iraku.

Cytując wygnanych irańskich działaczy, którzy ściśle współpracują z Zamem, brytyjska gazeta stwierdziła, że ​​kobieta weszła w jego życie prawie dwa lata temu, co wskazuje na długotrwałą operację wywiadowczą IRGC. Z czasem zyskał zaufanie i ostatecznie przekonał go do podróży do Jordanii 11 października, a stamtąd do Bagdadu w Iraku 12 października. Powodem jego podróży było rzekomo to, że kobieta przekonała go, że Ali al-Sistani, jeden z najwybitniejszych duchownych szyickich w Iraku, zgodził się finansować działalność Zama w Internecie. Według kobiety duchowny musiał jednak osobiście porozmawiać z wygnanym dysydentem, zanim zgodził się na sfinansowanie jego pracy. Nie wiadomo, czy Zam i nienazwana kobieta byli romantycznie zaangażowani.

Według „Timesa” porwanie i aresztowanie Zama spotkało się z „milczącą zgodą” francuskich służb wywiadowczych, które mogły zgodzić się na uwolnienie dwóch francuskich naukowców uwięzionych w Iranie za rzekome szpiegostwo przez ponad rok.

Ruhollah Zam, zdradzony przez irańską szpiegkę

| EVIDENCE 1, INTELIGENCJA |