Koronawirus: badanie pokazuje, że infekcja rozpoczęła się w Niemczech

Amerykańskie badanie genetyki koronawirusa ujawniło, że pierwsza zarażona w Europie pochodzi z Niemiec, a nie z Włoch. Badanie naukowe, oprócz poświadczenia, w jaki sposób choroba dotarła do Europy przez Niemcy, które wraz z Francją były świadkami pierwszych certyfikowanych przypadków Covid-19, ilustruje również inny bardzo ważny czynnik: lub możliwość zarażenia przez osoby bez objawów.

Włoski wirus, zwany CDG1 / 2020, wydaje się pochodzić, podobnie jak inne szczepy, w tym szwajcarski, fiński, szkocki, brazylijski i meksykański, tylko z niemieckiego pochodzącego z Bawarii, oznaczony jako BavPat1 / 2020, lub w każdym razie posiadający „wspólnego krewnego”, prawdopodobnie pochodzącego z Chińczyka wylądowanego w Monachium, partnera handlowego niemieckiego przemysłu.

Il New England Journal of Medicine zgłosił badanie w cytowanym przypadku. Od czasu identyfikacji wirusa pod koniec grudnia 2019 r. Liczba przypadków z Chin importowanych do innych krajów rośnie, a obraz epidemiologiczny zmienia się z dnia na dzień. Podstawą badania jest przypadek zakażenia 2019-nCoV nabytego poza Azją, w przypadku którego wydaje się, że przeniesienie nastąpiło w okresie inkubacji u pacjenta.
33-letni niemiecki biznesmen o dobrym zdrowiu (Pacjent 1) zachorował na ból gardła, dreszcze i bóle mięśniowe 24 stycznia 2020 r. Następnego dnia wystąpiła gorączka 39,1 ° C (102,4 ° F) i kaszel. Wieczorem następnego dnia poczuł się lepiej i 27 stycznia wrócił do pracy.

Indeksowana historia narażenia pacjentów z bezobjawowym zakażeniem 2019-CoV w Niemczech

Przed wystąpieniem objawów uczestniczył w kilku spotkaniach z chińskim partnerem biznesowym w swojej firmie pod Monachium w dniach 20 i 21 stycznia. Partner biznesowy, mieszkaniec Szanghaju, odwiedził Niemcy między 19 a 22 stycznia. Podczas swojego pobytu czuł się dobrze, bez oznak ani objawów infekcji, ale zachorował podczas lotu z powrotem do Chin, gdzie 2019 stycznia uzyskał pozytywny wynik testu na 26-nCoV.

27 stycznia poinformował firmę o swojej chorobie. Rozpoczęto śledzenie kontaktów, a jego niemiecki kolega został wysłany do Wydziału Chorób Zakaźnych i Medycyny Tropikalnej w Monachium w celu dalszego zbadania. W czasie prezentacji nie miał gorączki i czuł się dobrze. Nie zgłosił żadnych przebytych ani przewlekłych chorób i, zgodnie z historią choroby, nie wyjeżdżał za granicę 14 dni przed wystąpieniem objawów. Wykonano dwa wymazy z jamy nosowo-gardłowej i jedna z analizowanych próbek wykazała dodatni wynik w kierunku koronawirusa 2019 w ilościowym teście reakcji łańcuchowej polimerazy z odwrotną transkryptazą (qRT-PCR). Kolejny test qRT-PCR wykazał wysoką miano wirusa, wynoszące 108 kopii na mililitr w jej plwocinie w następnych dniach, z najnowszym wynikiem dostępnym 29 stycznia.
28 stycznia trzech innych pracowników firmy uzyskało wynik pozytywny na 2019-nCoV. Spośród tych pacjentów tylko pacjent 2 miał kontakt z chińskim kolegą, pozostali dwaj mieli kontakt tylko z pacjentem 1.

W porozumieniu z władzami zdrowotnymi wszyscy pacjenci z potwierdzoną infekcją 2019-nCoV zostali przyjęci do oddziału chorób zakaźnych w Monachium w celu monitorowania klinicznego i izolacji. Jak dotąd żaden z czterech potwierdzonych pacjentów nie wykazuje objawów ciężkiej choroby klinicznej.
Ten przypadek zakażenia 2019-nCoV został zdiagnozowany w Niemczech i przekazany poza Azję. Warto jednak zauważyć, że infekcja wydaje się być przenoszona w okresie inkubacji chińskiego pacjenta.
Fakt, że potencjalnymi źródłami zakażenia 2019-nCoV są osoby bezobjawowe, może uzasadniać ponowną ocenę dynamiki przenoszenia obecnej epidemii. W tym kontekście wykrycie 2019-nCoV z wysoką wiremią i plwociną u rekonwalescenta (Pacjent 1) budzi obawy o przedłużone uwalnianie 2019-nCoV, nawet po wyzdrowieniu.

Jednak żywotność 2019-nCoV wykrytego w qRT-PCR u tego pacjenta pozostaje do wykazania poprzez posiew wirusa. Pomimo tych obaw wszyscy czterej pacjenci, którzy byli widziani w Monachium, mieli łagodne przypadki i byli hospitalizowani głównie ze względów zdrowia publicznego. Ponieważ możliwości szpitala są ograniczone - szczególnie biorąc pod uwagę jednoczesny szczyt sezonu grypowego na półkuli północnej - potrzebne są badania w celu ustalenia, czy tacy pacjenci mogą być leczeni pod odpowiednim kierunkiem i nadzorem pozaszpitalnym.

W świetle tego, co zostało napisane, prawdopodobnie włoska inicjatywa wymazów nawet z bezobjawowych pacjentów mogłaby być skutecznym środkiem zapobiegawczym, mającym na celu ograniczenie wirusa do tak zwanych „czerwonych” obszarów w jak największym stopniu.

 

Koronawirus: badanie pokazuje, że infekcja rozpoczęła się w Niemczech