Serie B. Ascoli łamie Cesenę i stawia Camplone w tarapatach

Czekając na ostatnie przełożenie siódmego dnia mistrzostw Serie B, zaplanowanego za kilka minut na Favorita między Palermo a Pro Vercelli, opowiadamy o wczorajszym wyzwaniu rozegranym między Ceseną i Ascoli, które wygrał ten ostatni z wynikiem 7. -2 które zmaterializowały się w ciągu ostatnich kilku minut.
Ekipa Camplone, która mocno ryzykuje zwolnieniem (nazwisko Castori krąży za zmianą), przegrywa więc u siebie i upada na przedostatnią pozycję, wyprzedzoną również przez Marchie, które w towarzystwie ponad tysiąca kibiców zdobywają pierwsze punkty na wyjeździe.
Wszyscy czekają na byłego dnia Daniele, który akurat wystarczy, aby rozpocząć meczowe łowienie Jallow, który marnuje się fatalnie strzałem centralnym, który nie martwi bramkarza Ascoli Lanniego. Ascoli zareagował szybko i na 22. miejscu Mignanelli spróbował niedzielnego gola z praktycznie niemożliwej pozycji, ale Fulignati nie dał się zaskoczyć i odrzucił strzał. Na 27. miejscu wszyscy czekali. Daniele Cacia ładnie dośrodkowuje swojego kolegę Di Noia i wrzuca piłkę do siatki. Szkoda, że ​​akcję psuje wyraźna pozycja spalona, ​​a bramka jest słusznie anulowana. Czekając na powrót do szatni na klasyczną gorącą herbatę, wciąż słabo wskazywaną ze względu na wysokie temperatury, obie drużyny próbują odblokować wynik, ale zanim Cesena ponownie zmarnuje się z Gambian Jallow, który z doskonałej pozycji wspiera bramkarza Ascoli Lanniego i potem goście na 36. miejscu, gdy podczas wykonywania rzutu rożnego z Vareli Bianchi uderza się w głowę i niewiele posyła w bok.
Druga połowa zaczyna się od Ceseny, który z pewnością jest bardzo chętny. W dziewiątej minucie, wciąż on, Jallow próbuje oddać strzał, ale jest niecelny. Gambijczyk jest najniebezpieczniejszym człowiekiem w Cesenie, ale przynajmniej przy tej okazji udowadnia, że ​​precyzja nie jest jego mocną stroną. Mając takie przesłanki, Ascoli rozumie, że mogą uderzyć i po lewej stronie Favilli, która kończy się tuż na zewnątrz, Marsze przejmują prowadzenie na 9. miejscu dzięki świetnemu strzałowi z krawędzi Lores Vareli, który nie pozostawia ucieczki dla niewinnych Fulignati. Zespół Camplone znika całkowicie z pola i otrzymuje nieuniknioną bramkę 39-0 dzięki kontratakowi zakończonemu kolejnym świetnym strzałem, tym razem Baldiniego. Ascoli odzyskuje to, co im zostało, nawet trochę niesprawiedliwie w meczu rozegranym kilka dni wcześniej u siebie z liderem Frosinone, któremu udało się podać Del Ducę, dzięki golowi środkowego obrońcy Terranovej, który trafił w głowę po rozwoju sytuacji rzut rożny na minutę 2.
GB
zdjęcie: gazzetta.it

Serie B. Ascoli łamie Cesenę i stawia Camplone w tarapatach

| PRP Channel, Sport |